" Zacznę od wczorajszej walki w Bielefeld. Jestem zadowolony z tego, że pomimo długiej przerwy i kłopotów organizacyjnych udało mi się potwierdzić dobrą dyspozycję w nowej kategorii wagowej. Mogło być lepiej, ale osoby, które mają ze mną bliski kontakt wiedzą, że walczyłem na pół gwizdka z różnych względów, w tym zdrowotnych. Podczas treningów w Szczyrku, ja i Piotr Wilczewski złapaliśmy wirusa grypy. On z gorączką walczył na gali w Ożarowie, a ja w Bielefeld z nie wyleczoną infekcją krtani i gardła. Informacje te dziś upubliczniam, aby wszyscy ci, którzy oczekiwali ode mnie więcej wiedzieli, że czasami zdrowie jest czynnikiem limitującym dobry występ. Telewidzowie słyszeli jak trener Andrzej Gmitruk mówił do mnie w przerwie między rundami: "jest dobrze, nic nie zmieniaj". Taktyka obrana w stosunku do nieznanego oponenta okazała się efektywna i bezpieczna dla mojego zdrowia. W ostateczności liczy się bowiem zwycięstwo w walce. Wygrana walka w Bielefeld, to kolejny krok w nowej kategorii wagowej. Josip to nie kelner, a solidny bokser, odporny na ciosy, balansujący ciałem, stosujący uniki i czający się ze swoją "petardą" do odpalenia. Szybko ustaliłem reguły walki i tak do końca konsekwentnie walczyłem, co spodobało się wielu kibicom. Po walce sam Promotor Wilfried Sauerland pogratulował mi i trenerom wygranej walki. Stwierdził, że pokazałem ładny, techniczny boks, który mógł się podobać. Życzył nam dalszych sukcesów, a ubolewał nad tym, że jego zawodnik Marco Huck nie wytrzymał tego pojedynku psychicznie. Był usztywniony i spaliła go trema w walce przed własną publicznością o tak wysoką stawkę. Podziękowaliśmy za zorganizowanie walki w Bielefeld i życzyliśmy sobie wiele dobrego w nowym roku. Dziś rankiem wylot samolotem do Krakowa, później autem do domu i czas na wypoczynek. Teraz planuję ze 2 dni w łóżku, aby pożegnać się z wirusem, który dokucza mi już za długo. Telefon dzwoni co chwila, dziennikarze chcą wiedzieć co dalej będzie z moją karierą. Wiele czytam w prasie informacji które rozmijają się z prawdą. To z kim, kiedy i gdzie będę walczył będzie jasne pod koniec stycznia 2008 roku. Teraz znowu do pracy przystąpią prawnicy i promotorzy, a efektem ich pracy będzie zapewne udział w ciekawej, prestiżowej gali w USA. Nie ukrywam, że mam ciekawe propozycje z Europy i USA, ale do konkretów jeszcze daleko. Wygraną walką w Bielefeld potwierdziłem swoją dyspozycję i zwiększyłem zainteresowanie swoją osobą. Słyszałem nawet takie opinie, że zwycięstwo Steva Conninghama jest dla mnie lepszym rozwiązaniem, bo zwiększa szanse na walkę w USA. Należy bowiem pamiętać, że niedawno temu sam Don King planował walkę pomiędzy mną a Cunninghamem. Coś w tym jest, ale nie uprzedzajmy faktów. Oglądając walkę Huck-Cunningham odniosłem wrażenie, że Steve był wszechstronniejszym bokserem niż w czasie swoich walk w Polsce. Nabrał pewności siebie i boksuje na luzie, co wiele znaczy. Marco Huck nie wytrzymał presji i zabrakło mu pomysłu na rozegranie taktyczne tej walki. "
At this point, I think Adamek needs to focus on gunning for a cruiserweight champion. If and when Chad moves up, perhaps there paths shall cross again, especially if Adamek can be successful in the weight class, but until then, Dawson beat Adamek fair and square and both have several different options for the immediate future.
Adamek did look quite good in his debut fight at cruiserweight. That was on the Golota-Bates card, and I was impressed with the way he carried the weight. You nailed it, Axe, when you state that INACTIVITY has been his biggest nemesis. I'd like to see a more active Adamek in 2008.
According to EL MARIANO's post, Adamek was sick with the flu prior to the fight and was not fully recovered, with some kind of an throat infection or some ****. He took it a little easier on purpose, and his trainer Gmitruk was telling him he is doing well and not to change anything. He said that sometimes health could be a limiting factor in a fighters performance on a given night and that he wasnt 100% in health for the fight, therefore his somewhat less then expected performance. Also said he has a couple of interesting propostions for fights from the U.S as well as in Europe, but nothing will be really known till maybe towards the end of January.
Thanks for cluing us in. Good to hear that Adamek has Gmitruk training him again. (((((((GO GORAL)))))))
Yes, well I'm glad there was a reason for his subpar showing. Most improtant thing is that Adamek still pitched a shutout and shook off the ringrust, let's hope for a big 2008. :bbb
[url]http://www.mdr.de/boxen-im-ersten/5129705.html[/url] I dont get what people are complaing about?I havent seen the entire fight but based off of these 3 rounds i dont see what the problem is?So he didnt KO a guy that has never been KO'd before.He was never in danger and controlled the entire fight winning every round? And this opponent was on short notice!He was supposed to fight Bobby Gunn then Tiwon Taylor who also pulled out.On the 12th of December he announced that Taylor pulled out and then named Jalusic as his opponent on the 21st.
[url]http://www.sport.pl/boks/1,64992,4808273.html[/url] It says that Adamek will fight Bell on march 2008 for #1 IBF spot, Adamek accepted the fight and its almost sure that also Bell will agree cause he hadn't fought since march 2007